Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
i tarł je tak długo, dopóki trociny nie wysuszyły ich zupełnie.
- A jak to będziesz robił sprawnie, to ci wystarczy dwa razy obrócić i tacki suche.
Uderzył kantami tacek o brzeg paki, by trociny opadły.
- Tylko żebyś mi nigdy nie uderzał jedną o drugą, bo się załamują. - Wziął ze stołu ścierkę i wytarł tacki z reszty trocin. Tu musisz dobrze po kątach wycierać. O! tak powinna tacka wyglądać!
Rzucił ścierkę na stół, wpakował cygaro w usta i zamaszyście, rozkracznie wyszedł z umywalni - dziewczęta i parobcy wyprostowali się nad korytami.
- Kto to jest? - zapytał Romek jednego z parobków. - Stary - szeptem odparł zapytany
i tarł je tak długo, dopóki trociny nie wysuszyły ich zupełnie.<br>- A jak to będziesz robił sprawnie, to ci wystarczy dwa razy obrócić i tacki suche.<br>Uderzył kantami tacek o brzeg paki, by trociny opadły.<br>- Tylko żebyś mi nigdy nie uderzał jedną o drugą, bo się załamują. - Wziął ze stołu ścierkę i wytarł tacki z reszty trocin. Tu musisz dobrze po kątach wycierać. O! tak powinna tacka wyglądać!<br>Rzucił ścierkę na stół, wpakował cygaro w usta i zamaszyście, rozkracznie wyszedł z umywalni - dziewczęta i parobcy wyprostowali się nad korytami.<br>- Kto to jest? - zapytał Romek jednego z parobków. - Stary - szeptem odparł zapytany
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego