Była sobota, dochodziła godz. 14, gdy w okolicy Ustupu w Zakopanem policjanci z Wydziału Prewencji próbowali zatrzymać jadące z nadmierną prędkością brązowe bmw. Gdy samochód nie zatrzymał się do kontroli, ruszyli w pościg. Kierowca policyjnego VW okazał się lepszym kierowcą. Mimo szaleńczej jazdy bmw, funkcjonariusze doprowadzili do sytuacji, w której ścigany samochód wjechał na podwórko prywatnej posesji w Poroninie. Dalej bieg wydarzeń przypominał najbardziej mrożące krew w żyłach sceny z amerykańskiego kryminału. Pod groźbą policyjnych pistoletów, dwóch młodych mężczyzn opuściło samochód. Jednak to, co miało stać się za chwilę, musiało przerazić nawet twardych stróżów prawa. Między przednim a tylnym siedzeniem wciśnięte