Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
nie przebierała się, nie nastrajała rysów i uczuć na tony serdeczności. Wśród powitań nie zauważono jej braku, po dobrej chwili dopiero Władyś zapukał do drzwi:
- Marteczko, gdzie jesteś? Czy nie chcesz już znać twego starego brata?
Stal w progu, a zza jego ramienia wyzierała twarz Róży, pełna blasku. Serce Marty ścisnęło się: tamci już zdążyli w ciągu minuty zespolić się, stowarzyszyć na nowo. Patrzyli na nią dwiema parami oczu, lecz jednym spojrzeniem. Odwróciła głowę i czerwieniąc się rzekła:
- Przepraszam, byłam nie ubrana.
Przy stole Władyś rzewnie wspominał babkę - umarła w tych czasach. To był temat, który nie wywoływał zastrzeżeń: Sophie nikt nie
nie przebierała się, nie nastrajała rysów i uczuć na tony serdeczności. Wśród powitań nie zauważono jej braku, po dobrej chwili dopiero Władyś zapukał do drzwi: <br>- Marteczko, gdzie jesteś? Czy nie chcesz już znać twego starego brata? <br>Stal w progu, a zza jego ramienia wyzierała twarz Róży, pełna blasku. Serce Marty ścisnęło się: tamci już zdążyli w ciągu minuty zespolić się, stowarzyszyć na nowo. Patrzyli na nią dwiema parami oczu, lecz jednym spojrzeniem. Odwróciła głowę i czerwieniąc się rzekła: <br>- Przepraszam, byłam nie ubrana. <br>Przy stole Władyś rzewnie wspominał babkę - umarła w tych czasach. To był temat, który nie wywoływał zastrzeżeń: Sophie nikt nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego