Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1937
płatku
Róża, kosmata od rosy,
Purpurowieje w niebiosy.
Twój ogród płonie w zieleni dostatku,
Nie ja - lecz sen mój i głód
Kołaczą do twoich wrót.

Dłoń, której wzywasz, otwiera ci wrota.
Oto - pierś moja i lice -
Idź za mną w moją świetlicę!
W świetlicy - wiosna i blask i spiekota -
Ja - ściszę wrzenie mej krwi,
Ty - zamkniesz okna i drzwi.

Zamknąłem okna i drzwi w białym murze.
Czemuż twarz twoja pobladła?
Nie patrz w głąb twego zwierciadła.
Tam - za oknami jest - ogród i róże,
Nie mogę przypomnieć już,
Ile zakląłem tych róż?

Rad byś mi róże dać w winie i w chlebie
płatku<br>Róża, kosmata od rosy,<br>Purpurowieje w niebiosy.<br>Twój ogród płonie w zieleni dostatku,<br>Nie ja - lecz sen mój i głód<br>Kołaczą do twoich wrót.<br><br>Dłoń, której wzywasz, otwiera ci wrota.<br>Oto - pierś moja i lice -<br>Idź za mną w moją świetlicę!<br>W świetlicy - wiosna i blask i spiekota -<br>Ja - ściszę wrzenie mej krwi,<br>Ty - zamkniesz okna i drzwi.<br><br>Zamknąłem okna i drzwi w białym murze.<br>Czemuż twarz twoja pobladła?<br>Nie patrz w głąb twego zwierciadła.<br>Tam - za oknami jest - ogród i róże,<br>Nie mogę przypomnieć już,<br>Ile zakląłem tych róż?<br><br>Rad byś mi róże dać w winie i w chlebie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego