Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
od myśli, aby gdzieś daleko wyjechać, tam gdzie nie kradną rowerów. Właśnie tych słów użyła Róża: dobrze byłoby nam w takim miejscu, gdzie nikt nie kradnie rowerów. I jeszcze są kompetentni urzędnicy w magistratach, do woli czyta się gazety z całego świata i można kupić markowe wino bez kłopotów.

Ksiądz ściszył głos. - Jeżeli już tak daleko zaszliśmy, to wyznam panu, że są ludzie, którzy chcą panu pomóc. Oni mają możliwości - przerwał i nerwowo począł ugniatać sutannę, bardzo zniszczoną.
- Rozumiem, ksiądz chce mi pomóc i przypomnieć, że nie zawsze byłem na tyle ostrożny, aby trzymać język za zębami, zdaję sobie sprawę, że
od myśli, aby gdzieś daleko wyjechać, tam gdzie nie kradną rowerów. Właśnie tych słów użyła Róża: dobrze byłoby nam w takim miejscu, gdzie nikt nie kradnie rowerów. I jeszcze są kompetentni urzędnicy w magistratach, do woli czyta się gazety z całego świata i można kupić markowe wino bez kłopotów. <br><br>Ksiądz ściszył głos. - Jeżeli już tak daleko zaszliśmy, to wyznam panu, że są ludzie, którzy chcą panu pomóc. Oni mają możliwości - przerwał i nerwowo począł ugniatać sutannę, bardzo zniszczoną. <br>- Rozumiem, ksiądz chce mi pomóc i przypomnieć, że nie zawsze byłem na tyle ostrożny, aby trzymać język za zębami, zdaję sobie sprawę, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego