Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
mów pogrzebowych, tylko suchy trzepot chybotliwego ognia, swąd masła i ów, wywołujący dreszcz, zapach dobrze mu znany z czasów wojny, z popalonych, bombardowanych miast, odór zwęglonych trupów.
Nagle ruchliwa grzęda ognia, stos, obok którego stali, poruszył się od wewnątrz, jakby umarły chciał się dźwignąć, i spośród płonących gałęzi wysunęła się sczerniała ręka, dłoń otwarta błagalnym gestem, dopalały się na niej strzępy płótna.
- Co to? - Margit przytuliła się do Tereya.
- Skurcz mięśni w ogniu.
Jeden z żałobnych palaczy drągiem docisnął sterczącą rękę, przytrzymał w gęstwinie płomieni, aż osunęła się zwęglona.
- Tu kończy swój bieg rzeka życia, która cię tak zachwyciła. Bez zobaczenia
mów pogrzebowych, tylko suchy trzepot chybotliwego ognia, swąd masła i ów, wywołujący dreszcz, zapach dobrze mu znany z czasów wojny, z popalonych, bombardowanych miast, odór zwęglonych trupów.<br>Nagle ruchliwa grzęda ognia, stos, obok którego stali, poruszył się od wewnątrz, jakby umarły chciał się dźwignąć, i spośród płonących gałęzi wysunęła się sczerniała ręka, dłoń otwarta błagalnym gestem, dopalały się na niej strzępy płótna.<br>- Co to? - Margit przytuliła się do Tereya.<br>- Skurcz mięśni w ogniu.<br>Jeden z żałobnych palaczy drągiem docisnął sterczącą rękę, przytrzymał w gęstwinie płomieni, aż osunęła się zwęglona.<br>- Tu kończy swój bieg rzeka życia, która cię tak zachwyciła. Bez zobaczenia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego