Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
został na haku.
- Wsiadaj - rzucił do Dymka. - Ile mamy czasu? - Minutę.
- To w porządku.
Między rozbitego fiata Molendy i wóz Kosińskiego wjechał samochód Gorczycy.

25.
Sędzia stanął przed samochodem i pokazał dziesięć sekund na palcach.
- Dociśnij pasy - powiedział Kosiński. Dymek włączył magnetofon i zapalił lampkę nawigacyjną.
- Na górze mgła - powiedział sędzia nachylając się do okna i pokazał pięć palców, potem cztery, trzy... ruszyli zarzucając tyłem.
- Krzyżówka, idziemy prosto - zaczął dyktować Dymek.
- Jest.
- Hamowanie, lewy dwa pełny gaz, przechodzi w prawy.
- Jest.
- Hamowanie na górce, prawy nawrót.
Nad szosą rzeczywiście coraz częściej zaczęły się pojawiać kłaki mgły. Deszcz już od jakiegoś czasu
został na haku.<br>- Wsiadaj - rzucił do Dymka. - Ile mamy czasu? - Minutę.<br>- To w porządku.<br>Między rozbitego fiata Molendy i wóz Kosińskiego wjechał samochód Gorczycy.<br>&lt;page nr=108&gt;<br>25.<br>Sędzia stanął przed samochodem i pokazał dziesięć sekund na palcach.<br>- Dociśnij pasy - powiedział Kosiński. Dymek włączył magnetofon i zapalił lampkę nawigacyjną.<br>- Na górze mgła - powiedział sędzia nachylając się do okna i pokazał pięć palców, potem cztery, trzy... ruszyli zarzucając tyłem.<br>- Krzyżówka, idziemy prosto - zaczął dyktować Dymek.<br>- Jest.<br>- Hamowanie, lewy dwa pełny gaz, przechodzi w prawy.<br>- Jest.<br>- Hamowanie na górce, prawy nawrót.<br>Nad szosą rzeczywiście coraz częściej zaczęły się pojawiać kłaki mgły. Deszcz już od jakiegoś czasu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego