Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 39
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
pretensje. Uznaliśmy, że po prostu nie mamy szczęścia...
Szczęścia nie mieli do końca. Gdy wpłacili ostatnią ratę w październiku ubiegłego roku - zadzwonili do siedziby firmy z pytaniem, co z pieniędzmi. Dowiedzieli się, że owszem, zostali wylosowani miesiąc wcześniej, ale w wyniku jakiejś pomyłki nie zostali o tym powiadomieni. - Gdy zadzwoniliśmy, sekretarka przekazała nam, że prezes wkrótce przeleje pieniądze - mówi Anna. - Po trzydziestu dniach sumy nadal nie było na naszym koncie. Zadzwonił prezes, że niestety będą opóźnienia. Dzwoniliśmy co dwa tygodnie - do stycznia. W lutym okazało się, że prezes rozchorował się na serce i leży w szpitalu. Pieniędzy nadal nie było. W
pretensje. Uznaliśmy, że po prostu nie mamy szczęścia...<br>Szczęścia nie mieli do końca. Gdy wpłacili ostatnią ratę w październiku ubiegłego roku - zadzwonili do siedziby firmy z pytaniem, co z pieniędzmi. Dowiedzieli się, że owszem, zostali wylosowani miesiąc wcześniej, ale w wyniku jakiejś pomyłki nie zostali o tym powiadomieni. - Gdy zadzwoniliśmy, sekretarka przekazała nam, że prezes wkrótce przeleje pieniądze - mówi Anna. - Po trzydziestu dniach sumy nadal nie było na naszym koncie. Zadzwonił prezes, że niestety będą opóźnienia. Dzwoniliśmy co dwa tygodnie - do stycznia. W lutym okazało się, że prezes rozchorował się na serce i leży w szpitalu. Pieniędzy nadal nie było. W
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego