Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 8
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
to my juz wyzdrowieli z grypy i zaceni my sie brać do zwycajnej wsiowej roboty. Jak to w zimie - stryk strugoł grabie i robił brzezowe mietły, ja ta cosik na komputerze, ciotki na drutach pletły, w okienku ogłupiaca pokazowali amarykańskie seriale pod tytułem "porozmawiam o tym z mamą" i "molestowanie seksualne kota", abo inkse, tyz sie troche zabijali i tak leciało.
Az tu ci któregosi dnia przylatuje dziadek i powiado: Poruseństwo! Chłopy wysły na pola! Bo to przerwa w zimie, zrobiło sie ciepło i pewnie sie obudzili, he, he, godom głupawo. Ale niy! Wszyscy my widzieli, ze wieś zacena sie burzyć
to my juz wyzdrowieli z grypy i zaceni my sie brać do zwycajnej wsiowej roboty. Jak to w zimie - stryk strugoł grabie i robił brzezowe mietły, ja ta cosik na komputerze, ciotki na drutach pletły, w okienku ogłupiaca pokazowali amarykańskie seriale pod tytułem "porozmawiam o tym z mamą" i "molestowanie seksualne kota", abo inkse, tyz sie troche zabijali i tak leciało.<br>Az tu ci któregosi dnia przylatuje dziadek i powiado: Poruseństwo! Chłopy wysły na pola! Bo to przerwa w zimie, zrobiło sie ciepło i pewnie sie obudzili, he, he, godom głupawo. Ale niy! Wszyscy my widzieli, ze wieś zacena sie burzyć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego