kim innym jest dla siebie (trzydziestolatkiem bez przesądów), kim innym dla otoczenia (nieletnim "pozerem", co przypadkowymi maskami zasłania swą nijakość). Cokolwiek zrobi, wypada fałszywie, ponieważ źle "wchodzi" w mentalny świat Młodziaków. Pasą się oni niezręcznością Józia, tyją jego śmiesznymi cierpieniami! Im bardziej zaś cierpi, tym trudniej wydostać mu się z semantycznej sieci, którą uszczelnia każdy dzień, każde spotkanie z nowoczesną i jej rodzicami. Zabawnie wyolbrzymione przez pisarza, doświadczenie "niemożności" mało komu jest chyba nie znane; ale poraża zwłaszcza ludzi wrażliwych, ponieważ zgadują oni lepiej, co czują i myślą o nich inni... Zazwyczaj chyba ratują się ucieczką. Ale Józio zakochał się w