listy i telefony młodych ludzi z całej Polski. Bywało, że taka korespondencja trwała latami, każdy kandydat miał w ośrodku założoną własną teczkę. Przyciągnięciu kandydatów służyły też wakacyjne obozy <orig>powołaniowe</>. To był czas pytań i decyzji.<br><br>- Ktoś zbliżał się do matury i chciał wiedzieć, jakie dokumenty są wymagane, aby wstąpić do seminarium - opowiada ks. Walicki. - Druga grupa, mniej liczna, to dzieci z ostatnich klas podstawówek, które myślały o drodze duchownej i szukały kogoś, kto im wyjaśni, co to jest powołanie.<br><br>Tablice ogłoszeniowe w parafiach, prasa katolicka, rekolekcje i wyjazdy <orig>powołaniowe</>, a przede wszystkim Internet - to miejsca, gdzie można znaleźć reklamę seminariów diecezjalnych