myślę i pamiętam,<br> Podaj walizkę moją. Patrz,<br>Jest chleb, warzywa, trochę kawy,<br> Owoce, mąka, paczka Mew"...<br>- Patrzyłem na ten chleb łaskawy,<br> A w sercu ciemna stygła krew.<br><br>Przestała mówić. Wicher szumiał,<br> A ona głaszcząc moją twarz<br>Znów rzekła: "Tyś mnie nie zrozumiał?<br> Jak ty mnie mało jeszcze znasz!<br>Mój każdy sen jest snem o tobie,<br> Dla ciebie dniem się staje dzień,<br>I spójrz! Powieki moje obie<br> Zasnuwa twoich smutków cień..."<br><br>Przerwała. Szlochem drgnęło ciało,<br> I popłynęły łzy jak groch,<br>I nic poza tym się nie działo,<br> Jedynie ciałem wstrząsał szloch;<br>Jedynie wzrok mój pilnie śledził<br> Ramiona pełne tkliwych łask,<br>I pieścił