nie do końca wiadomo, czy to już sen, w którym wszystko wolno - pod warunkiem, że się tego nikomu nie opowie - czy jawa, w której wolno tylko tyle, ile pozwoli lekarz i konwencja, kiedyś tam nieszczęśliwie przyjęta, z której nie sposób było się wycofać dawniej, a teraz już nie warto. <br>I sen, przerywany niekiedy nocnymi wędrówkami po ciemku do łazienki, z obawą o to, czy pogania do nich wypite wino czy przerastająca prostata...<br>Sposób na dożycie: pobudka, łazienka, ubranie się, poranna porcja leków, złudzenie, że się jeszcze robi coś istotnego, wieczorna porcja leków, aborcja pomysłów, sen. Eksperyment trwa.<br><br><br><tit>Odcinek 25</><br>Magda mieszkała