Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
mym życiu! Przecież nic o tym człowieku nie wiedziałem. Powtórzy gdzieś moje zwierzenia, oskarżą mnie o zdradę więziennej tajemnicy służbowej albo o rozpowszechnianie fałszywych wiadomości itd. To musi się źle skończyć! Teraz mnie chciało się płakać, dygotałem ze strachu, odwróciłem się więc i z całej siły przytuliłem do Liliany. Mruknęła sennie i objęła mnie miłośnie. To nie mogło skończyć się samym uściskiem. Zapadliśmy w ciężki sen chyba o czwartej. Niestety, nie spaliśmy długo.
Około siódmej rano, wprost z warszawskiego pociągu, wkroczyła do pokoju Renata. Wracając w nocy nie zamknąłem drzwi na klucz, bo nie mieliśmy tego w zwyczaju. Spod letniego płaszczyka
mym życiu! Przecież nic o tym człowieku nie wiedziałem. Powtórzy gdzieś moje zwierzenia, oskarżą mnie o zdradę więziennej tajemnicy służbowej albo o rozpowszechnianie fałszywych wiadomości itd. To musi się źle skończyć! Teraz mnie chciało się płakać, dygotałem ze strachu, odwróciłem się więc i z całej siły przytuliłem do Liliany. Mruknęła sennie i objęła mnie miłośnie. To nie mogło skończyć się samym uściskiem. Zapadliśmy w ciężki sen chyba o czwartej. Niestety, nie spaliśmy długo.<br>Około siódmej rano, wprost z warszawskiego pociągu, wkroczyła do pokoju Renata. Wracając w nocy nie zamknąłem drzwi na klucz, bo nie mieliśmy tego w zwyczaju. Spod letniego płaszczyka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego