oczekuje on jednak od Europejczyków akceptacji wyniku demokratycznych wyborów. I dodaje potulnie: &#132;Jestem łagodnym człowiekiem". <br>Komisja Europejska, która do poniedziałku zapewniała o swojej neutralności w sprawie tworzonego w Wiedniu rządu, zabrała wczoraj głos. Dotąd KE nigdy nie wypowiadała się na temat spraw wewnętrznych państw członkowskich Unii, spodziewano się więc sensacji. Okazało się jednak, że góra urodziła mysz. Przewodniczący Komisji Romano Prodi, który osobiście odczytał krótką deklarację, wyjaśnił, że Komisja będzie nadal utrzymywać normalne stosunki z władzami austriackimi, a poniedziałkowa deklaracja dotyczyła tylko dwustronnych stosunków czternastu państw UE z Austrią. Ani Prodi, ani jego rzecznicy nie byli jednak w stanie wyjaśnić