Typ tekstu: Książka
Tytuł: Wyjść z matni
Rok: 1994
się jak najgorszy z ludzi. Żona mnie wyrzuciła, dzieci nie chciały znać. Nawet nie bardzo wiem, czy czułem się jeszcze człowiekiem
- taki mocno zgnojony, roztrzęsiony i w ogóle świat się dla mnie zawalił.
Poszedłem na to spotkanie absolwentów w niedzielę, a tu przychodzą ludzie ładnie ubrani, wszyscy weseli, tak się serdecznie witają. Myślę: "Co tu jest grane?" Potem ze zdziwieniem dowiaduję się, że to są alkoholicy. Wrażenie niesamowite.
W poniedziałek rano udałem się na oddział, co prawda troszkę skrycie, bo mnie wszyscy w okolicy znali. Więc gdy wchodziłem do tego budynku, dobrze się rozglądałem, czy nie idzie jakiś znajomy - przecież to
się jak najgorszy z ludzi. Żona mnie wyrzuciła, dzieci nie chciały znać. Nawet nie bardzo wiem, czy czułem się jeszcze człowiekiem <br>- taki mocno zgnojony, roztrzęsiony i w ogóle świat się dla mnie zawalił.<br>Poszedłem na to spotkanie absolwentów w niedzielę, a tu przychodzą ludzie ładnie ubrani, wszyscy weseli, tak się serdecznie witają. Myślę: "Co tu jest grane?" Potem ze zdziwieniem dowiaduję się, że to są alkoholicy. Wrażenie niesamowite.<br>W poniedziałek rano udałem się na oddział, co prawda troszkę skrycie, bo mnie wszyscy w okolicy znali. Więc gdy wchodziłem do tego budynku, dobrze się rozglądałem, czy nie idzie jakiś znajomy - przecież to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego