Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
wrażenie było mylne: dziewczyna nie jest bynajmniej brzydka. Jest naprawdę... niczego sobie. A już co na pewno umie świetnie - to słuchać.
Rzadka zaleta u bab.

11.

Jeśli Konrad miał zdążyć na pociąg - musiał już pędzić. Więc i one dwie się podniosły, pożegnały i wyszli we troje, żegnani przez panią Zdzisię serdecznymi zaproszeniami do złożenia następnej wizyty w tym samym składzie, zaś przez Gburka - z trudem maskowanym wyrazem ulgi. Konrad pożegnał babcię i Aurelię pośrodku Rynku i pomaszerował dzielnie - mała, czarna, dumna figurka z torbą ogromnych rozmiarów - na dworzec kolejowy. A one dwie poszły sobie wolniutko na ukos przez Rynek, pod lawendowym
wrażenie było mylne: dziewczyna nie jest bynajmniej brzydka. Jest naprawdę... niczego sobie. A już co na pewno umie świetnie - to słuchać.<br>Rzadka zaleta u bab.<br><br>11.<br><br>Jeśli Konrad miał zdążyć na pociąg - musiał już pędzić. Więc i one dwie się podniosły, pożegnały i wyszli we troje, żegnani przez panią Zdzisię serdecznymi zaproszeniami do złożenia następnej wizyty w tym samym składzie, zaś przez Gburka - z trudem maskowanym wyrazem ulgi. Konrad pożegnał babcię i Aurelię pośrodku Rynku i pomaszerował dzielnie - mała, czarna, dumna figurka z torbą ogromnych rozmiarów - na dworzec kolejowy. A one dwie poszły sobie wolniutko na ukos przez Rynek, pod lawendowym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego