Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dzień dobry
Nr: 04.07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1931
o podanie jakiej rady, bo dalej tak żyć nie mogę, albo popełnię samobójstwo, albo oszaleję.
Proszę jeszcze raz o radę i wydrukowanie mojego listu, a ja Jej poszlę ten druk, to napewno pomoże.
Henryk G.
A więc okazuje się, że list wydrukowany w "Notatniku skarg" nabiera znaczenia glejtu otwierającego zamknięte serduszka. Staje się jakby dokumentem urzędowym któremu trzeba wierzyć. Dlatego też nie mogłem odmówić Panu Henrykowi swojej wizy potwierdzającej jego gorącą miłość do pewnej Zosieńki.
Tem więcej wierzę w powodzenie wspólnej naszej akcji, drogi Panie Heniu, że mamy potężnego sprzymierzeńca w postaci Pańskiej fascynującej urody.
To świetnie, że jest Pan b
o podanie jakiej rady, bo dalej tak żyć nie mogę, albo popełnię samobójstwo, albo oszaleję.<br>Proszę jeszcze raz o radę i wydrukowanie mojego listu, a ja Jej poszlę ten druk, to napewno pomoże.<br>Henryk G.<br>A więc okazuje się, że list wydrukowany w "Notatniku skarg" nabiera znaczenia glejtu otwierającego zamknięte serduszka. Staje się jakby dokumentem urzędowym któremu trzeba wierzyć. Dlatego też nie mogłem odmówić Panu Henrykowi swojej wizy potwierdzającej jego gorącą miłość do pewnej Zosieńki.<br>Tem więcej wierzę w powodzenie wspólnej naszej akcji, drogi Panie Heniu, że mamy potężnego sprzymierzeńca w postaci Pańskiej fascynującej urody.<br>To świetnie, że jest Pan b
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego