Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
owo z biblioteki pożyczy.
- Uśmiechnie się, jakby na myśl przyszła mu fraszka.
- Po wioskach wędruje, do gospodarzy na piwo zachodzi... Ludzie chętnie z nim rozmawiają. Za każdym razem robi minę, jakby odkrył coś ganz ausserodentlich... Przepraszam, słyszę, że Gerta już nad kawą... Przejdźmy do biblioteki. Proszę, proszę... Niech pan docent siada... Wracając do tego... Dwa lata temu kupił od tutejszego chłopa taką fiaskę, wie pan, płaską, na koniak. Chłop to wyorał... Owszem, srebro, cała, ale... z głęboką szramą na ukos.
A tu Gerta, filiżanki, aromat, uśmiech Gerty, pewnie do tej fiaski zranionej. Hans coraz ciekawszy.
- Czymś zarysowana?
- A kto ją tam
owo z biblioteki pożyczy. <br>- Uśmiechnie się, jakby na myśl przyszła mu fraszka. <br>- Po wioskach wędruje, do gospodarzy na piwo zachodzi... Ludzie chętnie z nim rozmawiają. Za każdym razem robi minę, jakby odkrył coś ganz ausserodentlich... Przepraszam, słyszę, że Gerta już nad kawą... Przejdźmy do biblioteki. Proszę, proszę... Niech pan docent siada... Wracając do tego... Dwa lata temu kupił od tutejszego chłopa taką fiaskę, wie pan, płaską, na koniak. Chłop to wyorał... Owszem, srebro, cała, ale... z głęboką szramą na ukos. <br>A tu Gerta, filiżanki, aromat, uśmiech Gerty, pewnie do tej fiaski zranionej. Hans coraz ciekawszy. <br>- Czymś zarysowana? <br>- A kto ją tam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego