Krakowie.<br><br>Gotować mi się nie chce, więc chlebem tylko żyję,<br>Mlekiem popiję,<br>Herbatą popiję,<br>Chociaż bym wolał rakiję.<br><br>Za szczotkę łapię czasami,<br>By zamieść, co nakruszę,<br>Przepierkę zrobię,<br>Nie za dużą,<br>Tyle tylko co muszę.<br><br>Kwiatki podlewam codziennie, <br>O wiele nie zapomnę, <br>Porzeczkowego wina z <orig>dymionu</> sobie <orig>rąmnę</>,<br>A potem siadam przy oknie,<br>Patrzę jak niebo błyska<br>I myślę sobie, myślę, co też robi teraz moja <orig>Odyska</>?<br><br>Może cierpliwie gryzie<br>Dla Niuni<br>Toffi na miazgę,<br>Lub Olesiowi ostrożnie z pupy <br>Igłą wyciąga drzazgę<br>A może bukiet układa?<br>Chabry, maki i łubin?<br>Ma lekką rękę do tego,<br>Aczkolwiek przyłoić też lubi.<br><br>No