Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kobieta i Życie
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1954
MIASTO, KTÓRE MA 5 LAT
Koło zgrzytnęło, wózek zachybotał na boki i wreszcie stanął gwałtownie w miejscu, rozbryzgując na wszystkie strony rzadką glinę. Mężczyzna zaklął cicho. Oparł drążek wózka o kolano, by uwolnić ręce i zapalić papierosa.
Ciemności panowały nieprzeniknione, choć godzina nie była jeszcze późna. Deszcz siąpił zamieniając powoli gliniastą, tłustą ziemię w błotne grzęzawisko. Gdzieś za szaro-mglistą przesłoną deszczu migotały światełka. Od pola słychać było to bliżej, to znów dalej poszczekiwanie psów - jedyny znak, że w sąsiedztwie są ludzie.
Ogieniek papierosa posłużył za latarkę, przeszkodę udało się usunąć spod kół i wózek znów potoczył się
MIASTO, KTÓRE MA 5 LAT&lt;/tit&gt; <br>Koło zgrzytnęło, wózek zachybotał na boki i wreszcie stanął gwałtownie w miejscu, rozbryzgując na wszystkie strony rzadką glinę. Mężczyzna zaklął cicho. Oparł drążek wózka o kolano, by uwolnić ręce i zapalić papierosa. <br>Ciemności panowały nieprzeniknione, choć godzina nie była jeszcze późna. Deszcz siąpił zamieniając powoli gliniastą, tłustą ziemię w błotne grzęzawisko. Gdzieś za szaro-mglistą przesłoną deszczu migotały światełka. Od pola słychać było to bliżej, to znów dalej poszczekiwanie psów - jedyny znak, że w sąsiedztwie są ludzie. <br>Ogieniek papierosa posłużył za latarkę, przeszkodę udało się usunąć spod kół i wózek znów potoczył się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego