Za taki czyn "przed wojną", a więc za czasów carskich, szło się na Sybir na bezterminową zsyłkę.<br><br>Z kolei "Kurier Warszawski" (1924, nr 19, wyd. por.) opisał ten rodzaj zemsty na "młodej, przystojnej" Bronisławie Nowogrodzkiej przez trzydziestodwuletniego Antoniego Jacewicza, który jako metalowiec miał dostęp do witriolu, jak wówczas określano kwas siarkowy. Oblał nim dziewczynę, chociaż po 8 latach narzeczeństwa właśnie ją porzucił. "Od dziś nie będziesz dłużej ładna, będziesz na zawsze zeszpecona" - powiedział na pożegnanie z nią na ulicy Chmielnej, a następnie uciekł. W sądzie tłumaczył się, że będąc zdenerwowany, przypadkowo wyciągnął flaszkę z kwasem, którą zawsze, z racji zawodu, "nosił