Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
klamkę?
- Szkoda. Ja umiem robić bigos w beczułkach. Może stać sto lat. Kto to był ten pan?
- Znajomy.
- Na pewno porządny człowiek. Miał kamasze.
Trzasnąłem drzwiami. Położyłem przybory do golenia na stole i stanąłem przy oknie. Stara kamienica i rozciągnięty na wysokości pierwszego piętra przewód telefoniczny. Chodnikiem szła kobieta niosąc siatkę z zakupami. Ulicą przejechało stare auto, prawdopodobnie polski fiat. Chciałem płakać albo krzyczeć.
Jesteś wzruszony własną sytuacją. Stoisz przy oknie niechlujnego pokoiku i patrzysz na tak dobrze znany ci widok. Możesz iść porozmawiać z gospodynią lub kilkoma znajomymi. Możesz wybrać się do kawiarni lub do kina. Wiesz jednak, że to
klamkę?<br>- Szkoda. Ja umiem robić bigos w beczułkach. Może stać sto lat. Kto to był ten pan?<br>- Znajomy.<br>- Na pewno porządny człowiek. Miał kamasze.<br>Trzasnąłem drzwiami. Położyłem przybory do golenia na stole i stanąłem przy oknie. Stara kamienica i rozciągnięty na wysokości pierwszego piętra przewód telefoniczny. Chodnikiem szła kobieta niosąc siatkę z zakupami. Ulicą przejechało stare auto, prawdopodobnie polski fiat. Chciałem płakać albo krzyczeć.<br>Jesteś wzruszony własną sytuacją. Stoisz przy oknie niechlujnego pokoiku i patrzysz na tak dobrze znany ci widok. Możesz iść porozmawiać z gospodynią lub kilkoma znajomymi. Możesz wybrać się do kawiarni lub do kina. Wiesz jednak, że to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego