mogę nawet napisać felietonu. Nie mówiąc już o cierpieniu kobiecym.<br>- <q>Do stu tysięcy dęwigów osobowych, ponad godzinę temu wzywałem do awarii, a potem ponaglałem!<br>- Nie pana jedna winda jest na świecie. Konserwator jest na drugim końcu miasta, skończy tam, to przyjedzie do pana, wezwanie już poszło.<br>- Panie, ale tu baba siedzi w windzie od dwóch godzin! Jak jesteście pogotowiem, toście powinni być gotowi!<br>- Nie żołądkuj się pan. Pogotowie to jest od piętnastej, a do piętnastej jest konserwacja.<br>- Ale ta pani jest świetnie zakonserwowana, tylko potrzebuje, żeby ją z windy wyciągnąć!</><br>I taka rozmowa. Jak wreszcie konserwator przyjechał i uwalniał sąsiadkę, ta