w nich. Świat odpływał łagodnymi dźwiękami, które przenikały ściany domu i gasły, by za chwilę znów się przypomnieć.<br>Margit czesała się jeszcze, kiedy wyszedł do jadalni, zobaczył rozłożone nakrycia, czajniczek z herbatą omotany ręcznikiem i świeże kwiaty: lwie paszcze żółte i rdzawe.<br>W kuchni jak wymiótł, spostrzegł służących przez okno, siedzieli w kucki, w cieniu, oparci o ścianę, zabawiali się rzucaniem noża. Stary żołnierz, czokidar, trafiał w pudełko zapałek położone o kilka kroków dalej na wydeptanej ścieżce. To on dojrzał pana za szybą i dał znak kucharzowi, który nadbiegł pełen urazy.<br>- Dlaczego sab na mnie nie zadzwonił - skarżył się - byłbym czekał