Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 06.09
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
kasie, tuż przed rozpoczęciem zmiany, poszłam do grilla coś zjeść. Był bigos, więc wzięłam. No i od tego zaczął się koszmar - opowiada. Mówi, że szybko poczuła się źle, pojechała do domu, potem do lekarza. To było 2 czerwca. Tego samego dnia wieczorem karetka odwiozła ją do szpitala, tam lekarze stwierdzili silne zatrucie pokarmowe. - Badań jeszcze nie ma, ale wszystko wskazuje, że przyczyną zatrucia był ten bigos - mówi.
Prawa nie łamiemy
Na własną rękę wypisała się ze szpitala i już w poniedziałek pojechała do Tesco. Tu - jak mówi - usłyszała, że nie przyjmą jej do pracy, bo nie chodzi się na zwolnienia podczas
kasie, tuż przed rozpoczęciem zmiany, poszłam do grilla coś zjeść. Był bigos, więc wzięłam. No i od tego zaczął się koszmar - opowiada. Mówi, że szybko poczuła się źle, pojechała do domu, potem do lekarza. To było 2 czerwca. Tego samego dnia wieczorem karetka odwiozła ją do szpitala, tam lekarze stwierdzili silne zatrucie pokarmowe. - Badań jeszcze nie ma, ale wszystko wskazuje, że przyczyną zatrucia był ten bigos - mówi.<br>&lt;tit&gt;Prawa nie łamiemy&lt;/&gt;<br>Na własną rękę wypisała się ze szpitala i już w poniedziałek pojechała do Tesco. Tu - jak mówi - usłyszała, że nie przyjmą jej do pracy, bo nie chodzi się na zwolnienia podczas
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego