Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
też chciałam, ale powiedzieli mi, że to tylko dla chłopców. Hajima skrzypce nie interesowały. Kazali mu, to grał. Interesował się tylko midraszem. Był najlepszym uczniem i jeździł na specjalne zajęcia do Dunajskiej Stedy - Dunaszerdahely - gdzie teraz się mieściła jeszywa. Wrodził się w dziadka z Koszyc. Często wracał po szkole z sińcami i zakrwawioną twarzą. Chodził okrężną drogą, ale czatowali na niego pod szkołą. Był cichy, nie skarżył się, mało się odzywał. Młodszy od nas Erwinek nie chciał się niczego uczyć. Nie odrabiał lekcji, uciekał ze szkoły. Siedziałam z nim co wieczór nad zeszytami. O cztery lata młodsza Hanele - czarne loki, chabrowe
też chciałam, ale powiedzieli mi, że to tylko dla chłopców. Hajima skrzypce nie interesowały. Kazali mu, to grał. Interesował się tylko midraszem. Był najlepszym uczniem i jeździł na specjalne zajęcia do Dunajskiej Stedy - Dunaszerdahely - gdzie teraz się mieściła jeszywa. Wrodził się w dziadka z Koszyc. Często wracał po szkole z sińcami i zakrwawioną twarzą. Chodził okrężną drogą, ale czatowali na niego pod szkołą. Był cichy, nie skarżył się, mało się odzywał. Młodszy od nas Erwinek nie chciał się niczego uczyć. Nie odrabiał lekcji, uciekał ze szkoły. Siedziałam z nim co wieczór nad zeszytami. O cztery lata młodsza Hanele - czarne loki, chabrowe
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego