Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
w jego wierszach. "Ta nić czarna się przędzie" (był entuzjastą Norwida), również w moim ulubionym, jednym z najwcześniejszych jego wierszy.
Grześ Matka wołała: Grzesiu! Siostra mówiła: Grzegorzu... (Konie na łące płyną we mgle i w trawach, jak w morzu...)

Matka płakała - za późno... Siostra wołała z krzykiem... (Kare, kasztany i siwe konie, konie, koniki...)

Snadź oszalały spętane! (Kto by to mógł pomyśleć...) Wiatr w pyskach niosą jak siano, płyną łąką ku Wiśle.

(Niech na wieś biegnie stajenny!)
- Ludzie, ratunku, ludzie.... (Lampę na ganek wystawić i służbę trzeba zbudzić.)

Obie wznosiły ramiona, to znów cicho płakały... schylały twarze przyćmione i ciała dotykały
w jego wierszach. "Ta nić czarna się przędzie" (był entuzjastą Norwida), również w moim ulubionym, jednym z najwcześniejszych jego wierszy. <br>&lt;q&gt;Grześ Matka wołała: Grzesiu! Siostra mówiła: Grzegorzu... (Konie na łące płyną we mgle i w trawach, jak w morzu...) <br><br>Matka płakała - za późno... Siostra wołała z krzykiem... (Kare, kasztany i siwe konie, konie, koniki...) <br><br>Snadź oszalały spętane! (Kto by to mógł pomyśleć...) Wiatr w pyskach niosą jak siano, płyną łąką ku Wiśle. <br><br>(Niech na wieś biegnie stajenny!) <br>- Ludzie, ratunku, ludzie.... (Lampę na ganek wystawić i służbę trzeba zbudzić.) <br><br>Obie wznosiły ramiona, to znów cicho płakały... schylały twarze przyćmione i ciała dotykały
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego