krew, a jesienią<br>drogie Omo krzepi za mniej,<br>i nie ma na to rady, dzielny poruczniku;<br>można jedynie chrupać neoangin<br>albo myć pół główki w zwykłym szamponie,<br>pół w śpiewnym nurcie Missouri,<br>między jednym a drugim<br>obrotem luny, w tej najpiękniejszej chwili poranka.<br><br>Tedy nie próbuj wracać do groty początku,<br>skąd przyszli tamci, Święty Mikołaju.<br>Powtarzaj dalekie imiona Ariel, Polo, Benetton,<br>aby pamięć stała się jeszcze bielsza;<br>zabijaj zarazki i zabezpiecz przyszłość,<br>a wysłańcy bogów nagrodzą cię<br>bombową wiadomością:<br>w godzinie twojej śmierci - zdrapka,<br>ponadto, <orig>wow</>, wkrótce znajdziesz się w kinach!<br><br>Co, zdziwiony? Siądźże już i nie becz,<br>pierdoło saska, Franz