Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
więc, jak tylko mógł, ale ani myślał wracać do kraju. Dawał tylko znać o sobie od czasu do czasu drukując w "Przekroju" lub w "Życiu Literackim" swe utwory. Honoraria przeznaczał dla matki i na opłacenie czynszu za pokój, który nadal zajmował. Oddział przystał na to, że pokój stał pusty (pusty? - skądże, był to skład książek, różnego rodzaju przedmiotów i mebli), bo wszyscy spodziewaliśmy się, że prędzej czy później zamieszka w Krakowie po peregrynacjach europejskich. Kiedy wybrałem się z żoną do Włoch samochodem, zatrzymaliśmy się na parę godzin w Wiedniu i pierwszym człowiekiem, jakiego spotkaliśmy na Maria Hilferstrasse, był Jerzy. Ucieszył się
więc, jak tylko mógł, ale ani myślał wracać do kraju. Dawał tylko znać o sobie od czasu do czasu drukując w "Przekroju" lub w "Życiu Literackim" swe utwory. Honoraria przeznaczał dla matki i na opłacenie czynszu za pokój, który nadal zajmował. Oddział przystał na to, że pokój stał pusty (pusty? - skądże, był to skład książek, różnego rodzaju przedmiotów i mebli), bo wszyscy spodziewaliśmy się, że prędzej czy później zamieszka w Krakowie po peregrynacjach europejskich. Kiedy wybrałem się z żoną do Włoch samochodem, zatrzymaliśmy się na parę godzin w Wiedniu i pierwszym człowiekiem, jakiego spotkaliśmy na Maria Hilferstrasse, był Jerzy. Ucieszył się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego