Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.24 (20)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
jak rozżarzony pocisk uderzyła prosto w chałupę Grolików. Odbiła się od ściany budynku i rykoszetem walnęła w okno. Wylądowała obok wersalki, gdzie spał 5-letni Łukasz. Na podłodze bawiła się jeszcze 2-letnia Oliwia.
- Krzyknąłem, rany boskie! Porwałem maluchy za ręce i uciekliśmy z chałupy. Biegliśmy po śniegu. Ja w skarpetkach, dzieci tylko w rajtuzkach - opowiada pan Eugeniusz. Po chwili wrócił do domu, wziął kocyk i wyrzucił butlę na śnieg do ogrodu.
W domu Grolików zostały wybite szyby i okopcone ściany. - Najważniejsze, że my żyjemy - mówią Grolikowie. Znacznie większe straty ponieśli właściciele pieczarkarni. Z dymem poszły nowiusieńkie maszyny, a straty wyniosły
jak rozżarzony pocisk uderzyła prosto w chałupę &lt;name type="person"&gt;Grolików&lt;/&gt;. Odbiła się od ściany budynku i rykoszetem walnęła w okno. Wylądowała obok wersalki, gdzie spał 5-letni &lt;name type="person"&gt;Łukasz&lt;/&gt;. Na podłodze bawiła się jeszcze 2-letnia &lt;name type="person"&gt;Oliwia&lt;/&gt;.<br>&lt;q&gt;- Krzyknąłem, rany boskie! Porwałem maluchy za ręce i uciekliśmy z chałupy. Biegliśmy po śniegu. Ja w skarpetkach, dzieci tylko w rajtuzkach&lt;/&gt; - opowiada pan &lt;name type="person"&gt;Eugeniusz&lt;/&gt;. Po chwili wrócił do domu, wziął kocyk i wyrzucił butlę na śnieg do ogrodu.<br>W domu &lt;name type="person"&gt;Grolików&lt;/&gt; zostały wybite szyby i okopcone ściany. &lt;q&gt;- Najważniejsze, że my żyjemy&lt;/&gt; - mówią &lt;name type="person"&gt;Grolikowie&lt;/&gt;. Znacznie większe straty ponieśli właściciele pieczarkarni. Z dymem poszły nowiusieńkie maszyny, a straty wyniosły
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego