nie widział.<br>Cofnęła nagle stopę, i to tak energicznie, że pięta zderzyła się z kamieniem, na którym siedziała.<br>- A propos nóg - wymamrotała niewyraźnie, podnosząc się gwałtownie. - My tu gadu, gadu, a on tam się może przekręcić.<br>Kiernacki, trochę zdziwiony, patrzył, jak maszeruje w stronę skałki. Dźwignął się, podniósł karabin, pozbierał skarpety i ruszył jej śladem.<br>Rozdział 23<br>- Dobry chirurg ciągle może cię poskładać. O ile zaczniesz współpracować. Bo jak nie, to nie będzie miał okazji. Rozumiemy się?<br>Pytanie wydawało się zasadne. Niżycki, poobwiązywany własnym paskiem i skarpetami Izy nie wykrwawiał się już, ale nie wyglądał dobrze. Leżał, nie próbując poruszać żadną