Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
sił.

Tak bym chciał rozstać się z tym światem
Nic nie unosząc w cieniu rzęs,
I pożegnalnym poematem
Zawierszyć życie pełne klęsk.
Niebiosom zwrócić los przybłędy,
W wieczności stać się byle kim
I stopą ducha iść tamtędy,
Którędy płynie sen i dym.

Choć nieostrożne miałem ciało,
Choć miałem duszę pełną skaz,
Cokolwiek w życiu mym się stało,
Niechby się stało jeszcze raz.
Żałować? Próżno! Myśl kostnieje,
Maleje duch, siwieje włos,
- Bywały dzieje i nadzieje,
Lecz nie nadziejom sprzyjał los.

Pamiętam wczesne moje wiersze
I pierwszy ich w gazecie druk,
I niepokoje serca pierwsze,
Gdy serce nie zna własnych dróg,
Gdy w
sił.<br><br>Tak bym chciał rozstać się z tym światem<br> Nic nie unosząc w cieniu rzęs,<br>I pożegnalnym poematem<br> Zawierszyć życie pełne klęsk.<br>Niebiosom zwrócić los przybłędy,<br> W wieczności stać się byle kim<br>I stopą ducha iść tamtędy,<br> Którędy płynie sen i dym.<br><br>Choć nieostrożne miałem ciało,<br> Choć miałem duszę pełną skaz,<br>Cokolwiek w życiu mym się stało,<br> Niechby się stało jeszcze raz.<br>Żałować? Próżno! Myśl kostnieje,<br> Maleje duch, siwieje włos,<br>- Bywały dzieje i nadzieje,<br> Lecz nie nadziejom sprzyjał los.<br><br>Pamiętam wczesne moje wiersze<br> I pierwszy ich w gazecie druk,<br>I niepokoje serca pierwsze,<br> Gdy serce nie zna własnych dróg,<br>Gdy w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego