sił.<br><br>Tak bym chciał rozstać się z tym światem<br> Nic nie unosząc w cieniu rzęs,<br>I pożegnalnym poematem<br> Zawierszyć życie pełne klęsk.<br>Niebiosom zwrócić los przybłędy,<br> W wieczności stać się byle kim<br>I stopą ducha iść tamtędy,<br> Którędy płynie sen i dym.<br><br>Choć nieostrożne miałem ciało,<br> Choć miałem duszę pełną skaz,<br>Cokolwiek w życiu mym się stało,<br> Niechby się stało jeszcze raz.<br>Żałować? Próżno! Myśl kostnieje,<br> Maleje duch, siwieje włos,<br>- Bywały dzieje i nadzieje,<br> Lecz nie nadziejom sprzyjał los.<br><br>Pamiętam wczesne moje wiersze<br> I pierwszy ich w gazecie druk,<br>I niepokoje serca pierwsze,<br> Gdy serce nie zna własnych dróg,<br>Gdy w