że któryś przykrość zrobił, od "ruskich" wyzwał, czy od jakiś tam "chachłów", czy "sybiraków". Czemu? A bo ja wiem? Może, że się nam tak poszczęściło z tym domem? Ale!</> - energicznie przerwał <q>- Dajmy temu spokój! Mówi pan, że karczma tu była? A czekaj pan! Może być, bo takie jakby kontuary, jakieś składziki to jeszcze ja sam burzyłem. Może być, że tu karczma była.</><br>Siedzimy przy dużym, drewnianym stole. Starszy pan zniknął gdzieś w ciemnej spiżarni. <q>- Jest gość, jest okazja!</> - powiedział niosąc zakurzoną butelkę wina. Popiliśmy. <q>Żeby tak jaśniej było, to bym to dziesięcioletnie znalazł</> - mówi. Pijemy... Dobre, słodkie i czerwone, z owoców