może już jutro, włączy się lub odpowie, ale ta sytuacja była inna. Joanna wiedziała, że drugi raz nie da jej przemknąć obok siebie, wejdzie w nią, choćby nie wiem co, niech tylko dostanie jeszcze jedną szansę. I wiedziała, że może jej nie mieć. Poczuła, że jeśli czegoś nie zrobi, nie skoczy, nie rzuci się na głęboką wodę, nie wyrwie na zewnątrz, może stracić całe życie. Może tak aż do końca patrzeć na świat, który będzie mknął obok. Joanna zaczęła płakać. źzy płynęły jej po twarzy najpierw bezgłośnie, a potem szloch wstrząsnął całym ciałem. Nie usłyszała nawet, kiedy Helena weszła do kuchni