Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
błysnął okularami, wykręcił zapisany papier i wkręcił nowy.
- Czy przyznajecie się do wszystkiego? - zapytał.
- Do czego mam się przyznać?! - zawołałem. - Przecież już zeznałem, że Wąsik...
- Przestańcie z tym Wąsikiem! - zawołał tamten. - I nie udawajcie wariata! Przecież należycie do nielegalnej organizacji, pracującej na rzecz obcego wywiadu!
- O Boże! - zawołałem i serce skoczyło mi do gardła.
- Przyznajcie się do wszystkiego - powtórzył funkcjonariusz. - Mogą być okoliczności łagodzące. Daliście się wciągnąć przez głupotę, prawda?
- Ale ja nie wiem! - zawołałem z rozpaczą. - Nigdy z nikim nawet nie mówiłem o żadnej organizacji!
- Tak? - uśmiechnął się. - A kto wam kazał śledzić obywatela Kłopotowskiego?!
Nie ma co dalej o
błysnął okularami, wykręcił zapisany papier i wkręcił nowy.<br>- Czy przyznajecie się do wszystkiego? - zapytał.<br>- Do czego mam się przyznać?! - zawołałem. - Przecież już zeznałem, że Wąsik...<br>- Przestańcie z tym Wąsikiem! - zawołał tamten. - I nie udawajcie wariata! Przecież należycie do nielegalnej organizacji, pracującej na rzecz obcego wywiadu!<br>- O Boże! - zawołałem i serce skoczyło mi do gardła.<br>- Przyznajcie się do wszystkiego - powtórzył funkcjonariusz. - Mogą być okoliczności łagodzące. Daliście się wciągnąć przez głupotę, prawda?<br>- Ale ja nie wiem! - zawołałem z rozpaczą. - Nigdy z nikim nawet nie mówiłem o żadnej organizacji!<br>- Tak? - uśmiechnął się. - A kto wam kazał śledzić obywatela Kłopotowskiego?!<br>Nie ma co dalej o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego