państwo milczycie? Czy już do tego stopnia Polska spodlała w niewoli? <br>Porucznik puścił Różę, szybko odszedł, mrucząc: <br>- <foreign>Jechidnyje Polacziszki, czort nogę z wami złamie</>... <br>Róża skubała chusteczkę, ciotka wzięła ją pod ramię: <br>- Chodź, dziecko, i trzymaj się mnie! Dziewczę polskie nie może dziś już liczyć na honor rodaków. <br>Publiczność pierzchła skonfundowana, jeden tylko grubas z dewizką - z początku taki polubowny - odszczeknął: <br>- Imość matronę polską kroisz, a wnuczkę Rojzą ochrzciłaś! "Polska, honor Polaków!" I tu raptem - Rojza... Tfu, z taką rodaczką! - podejrzliwie przyglądał się Luizie. <br>Wieczorem tego dnia - o jakiż ciężki był dzień, ciotka całe popołudnie modliła się, płakała, krople laurowe kilka