Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
promieniał z radości, że jego przepowiednie, co do mnie się sprawdziły:
- A widzi pan, panie Przybora - mówił do ojca tym swoim poznańsko-pomorskim akcentem, w którym "r" warczało nieco gardłowo, z niemiecka - że te moje przepowiednie to nie były żadne pierdołki, tylko szczera prawda! Słuchające tych słów panie były trochę skonsternowane, ale "pierdołki" po poznańsku to tyle, co "głupoty", całkiem niewinne słowo.
Zanim nastąpiło moje pożegnanie z Miedzyniem, ojciec niewyczerpany w edukacyjnych pomysłach, znów powrócił do idei kształcenia mnie w internacie, która przed dwoma laty sprawiła, że do pierwszej gimnazjalnej zdawałem w Chyrowie. Teraz znowu poczynając od trzeciej klasy, do której
promieniał z radości, że jego przepowiednie, co do mnie się sprawdziły: <br>- A widzi pan, panie Przybora - mówił do ojca tym swoim poznańsko-pomorskim akcentem, w którym "r" warczało nieco gardłowo, z niemiecka - że te moje przepowiednie to nie były żadne pierdołki, tylko szczera prawda! Słuchające tych słów panie były trochę skonsternowane, ale "pierdołki" po poznańsku to tyle, co "głupoty", całkiem niewinne słowo. <br> Zanim nastąpiło moje pożegnanie z Miedzyniem, ojciec niewyczerpany w edukacyjnych pomysłach, znów powrócił do idei kształcenia mnie w internacie, która przed dwoma laty sprawiła, że do pierwszej gimnazjalnej zdawałem w Chyrowie. Teraz znowu poczynając od trzeciej klasy, do której
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego