Polsce są zadłużone, ograniczone w prawach, z protestującymi załogami, które nie otrzymują należnych zarobków. Podobnie jest w naszym szpitalu. Właściciel, czyli Starostwo, nie mające ani grosza na wspomagania zdrowia, uchwaliło poręczenie dla szpitala na 4.000.000 zł. kredytu, ale nieszczęście leży w tym, że banki nie są mimo to skore do udzielenia kredytów dla tak niewiarygodnej, źle i po macoszemu traktowanej dziedziny społecznej jakim jest szeroko rozumiane profilaktyka i lecznictwo, przez zajętych walkami między sobą i w wielu przypadkach nędznie przygotowanymi do sprawowania funkcji legislatorów. Chętnych firm do kupowania długów szpitalnych jest wiele, natomiast banków chcących pomóc szpitalom nie ma