Typ tekstu: Książka
Autor: Varga Krzysztof
Tytuł: Chłopaki nie płaczą
Rok: 1996
lat, to dobra proporcja, tłumaczę. Chodźmy stąd, z zażenowaniem patrzy na mnie Rafał. Idziemy na Stare Miasto, mijamy wypełnione tandetnym jazzem ogródki, prychające dorożkarskie konie, chrumkających zagranicznych turystów, żebrzących narkomanów i zwijających swoje stragany tandeciarzy i upadłych artystów. Kręgosłup mi wysiadł, skarży się z grymasem skopanego piłkarza na twarzy Rafał, skręcając się przy tym paralitycznie. Przetrenowałem się. Co? Co przetrenowałeś? Jogging i stretching, mówi Rafał tonem łysego urzędnika z nadwagą przyznającego się swojej żonie do skrywanego od lat fetyszyzmu. Pojebało cię, pytam się z troską w głosie. Na chuj ci to wszystko? Żeby mieć formę i kondycję do ruchania dup, mówi paralityk
lat, to dobra proporcja, tłumaczę. Chodźmy stąd, z zażenowaniem patrzy na mnie Rafał. Idziemy na Stare Miasto, mijamy wypełnione tandetnym jazzem ogródki, prychające dorożkarskie konie, chrumkających zagranicznych turystów, żebrzących narkomanów i zwijających swoje stragany tandeciarzy i upadłych artystów. Kręgosłup mi wysiadł, skarży się z grymasem skopanego piłkarza na twarzy Rafał, skręcając się przy tym paralitycznie. Przetrenowałem się. Co? Co przetrenowałeś? Jogging i stretching, mówi Rafał tonem łysego urzędnika z nadwagą przyznającego się swojej żonie do skrywanego od lat fetyszyzmu. Pojebało cię, pytam się z troską w głosie. Na chuj ci to wszystko? Żeby mieć formę i kondycję do ruchania dup, mówi paralityk
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego