się znajdować, nie mówiąc już o tym, że wybiegła zza tyłu ruszającego autobusu jadącego w przeciwnym kierunku - tak oto brzmi fragment opinii. <br>Jak wynika z obliczeń biegłych motocyklista mógł spostrzec przebiegającą na ukos kobietę, gdy była na dwa metry przed motocyklem. Była to odległość za mała, aby kierowca mógł zahamować, skręcić, czy nawet dać sygnał klaksonem. Gdyby przyjąć wersję oskarżonej, że została ona najechana na pasach należałoby wyciągnąć z tego wniosek, iż została wskutek uderzenia odrzucona aż o siedem metrów, z brzegu jezdni na środek skrzyżowania. Możliwość tak znacznego odrzucenia poszkodowanej kobiety biegli określili jako zupełnie nierealną. Zresztą zdaniem ich siła