plecak stale gotowy do drogi"). Zboczenie z trasy, zabłąkanie wśród dróg, stacji, pól urastało dla Bruna do rozmiarów przygody, było namiastką podróży do dalekich krajów, czego zazdrościł Stachurze. "Urodzeni w galopie" - to tytuł jednego z utworów Milczewskiego, bardzo trafnie opisujący "<orig>nadwrażliwców</> bez skóry", poetów nie pogodzonych z rzeczywistością. Lecimy - w skroś-przewiewie - życia Chłopaki w pełni draki Najlepiej jego poglądy wyrażał szorstki, oryginalny język. "Człowieka widać w mowie" - twierdził i starał się pisać tak, aby odróżniać się od eleganckiego świata pozorów. Milczewski-Bruno stworzył specyficzny alkoholowy żargon: <orig>"czystochleb"</> (wódka), <orig>"miodosytnia"</> (wino), <orig>"klar"</> (piwo). Po balowaniu zaś nadchodziła "padaczka". Poza cygana-alkoholika