Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
postoju, upragnionej stacji.

W pierwszej klasie jacyś nuworysze z chłopskimi twarzami, ubrani w wykwintne garnitury, czarne płaszcze do kolan, koszule, teraz poszarzałe, poplamione podczas długiej podróży. Kobiety z wielkimi, płóciennymi płachtami wypełnionymi pierzem, ruchliwym drobiem w plecionych workach, wyniszczone mężatki, jakby całe życie spędziły w pralniach, zajęte poprawianiem zetlałego makijażu, skrytą masturbacją, pisaniem listów w odległe strony. Wystarczyło, że pociąg nagle ruszył lub gwałtownie zahamował, i z piersi zsuwały się staniki na fiszbinach, pruły aplikacje i koronki, odsłaniając lśniące uda, jakiś brzuch wymykał się spod rozluźnionego gorsetu.
Nigdzie nie było wolnej przestrzeni, toboły zajmowały więcej miejsca w korytarzach i przedziałach niż
postoju, upragnionej stacji. <br><br>W pierwszej klasie jacyś nuworysze z chłopskimi twarzami, ubrani w wykwintne garnitury, czarne płaszcze do kolan, koszule, teraz poszarzałe, poplamione podczas długiej podróży. Kobiety z wielkimi, płóciennymi płachtami wypełnionymi pierzem, ruchliwym drobiem w plecionych workach, wyniszczone mężatki, jakby całe życie spędziły w pralniach, zajęte poprawianiem zetlałego makijażu, skrytą masturbacją, pisaniem listów w odległe strony. Wystarczyło, że pociąg nagle ruszył lub gwałtownie zahamował, i z piersi zsuwały się staniki na fiszbinach, pruły aplikacje i koronki, odsłaniając lśniące uda, jakiś brzuch wymykał się spod rozluźnionego gorsetu.<br>Nigdzie nie było wolnej przestrzeni, toboły zajmowały więcej miejsca w korytarzach i przedziałach niż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego