Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
o Nocnym Śpiewaku oraz zgody, byśmy mogli go obaj zobaczyć.
"Nie wierzę. Handel narkotykami? Bzdury!" - Wiatr Na Szczycie był wściekły. Gnał jak huragan przez galerie i przejścia Zamku. Ledwo za nim nadążałem.
"W handel mogę uwierzyć. W narkotyki nie bardzo" - wypisałem w powietrzu. - "Chociaż kto to wie... Nocny Śpiewak jest skryty, jeśli chodzi o pewne sprawy. Może w coś się wplątał...? Miał różne kontakty na zewnątrz."
"Co to jest Smoczy Ogon?" - spytał Wiatr Na Szczycie.
"Korzeń. Dość rzadki."
"Czy to zielsko podpada pod cesarski edykt?"
"Jako używka? Z tego się robi głównie leki!"
"Coś mi klarował ten bałwan... Smoczy Ogon... podstawa
o Nocnym Śpiewaku oraz zgody, byśmy mogli go obaj zobaczyć. <br>"Nie wierzę. Handel narkotykami? Bzdury!" - Wiatr Na Szczycie był wściekły. Gnał jak huragan przez galerie i przejścia Zamku. Ledwo za nim nadążałem.<br>"W handel mogę uwierzyć. W narkotyki nie bardzo" - wypisałem w powietrzu. - "Chociaż kto to wie... Nocny Śpiewak jest skryty, jeśli chodzi o pewne sprawy. Może w coś się wplątał...? Miał różne kontakty na zewnątrz."<br>"Co to jest Smoczy Ogon?" - spytał Wiatr Na Szczycie.<br>"Korzeń. Dość rzadki."<br>"Czy to zielsko podpada pod cesarski edykt?"<br>"Jako używka? Z tego się robi głównie leki!"<br>"Coś mi klarował ten bałwan... Smoczy Ogon... podstawa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego