Typ tekstu: Książka
Autor: Dąbrowska Maria
Tytuł: Noce i dnie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1932
grzyby w marynacie, co za konserwy z jarzyn! Pani Barbara była tak oszołomiona, że już się nawet nie starała dochodzić, jakim cudem pracowitości i sztuki dobywało się to wszystko z nader młodego ogrodu. Przy stole próbowano różnorakich specjałów popijając równie znakomitymi domowej roboty winami i wódkami, a pani Barbara nie skrywała, że i co do smaku wszystko było wystawowe. Takich owoców smażonych, takich tortów nie jadła i w Warszawie u Lursa, a takich wędlin - ani nawet na Litwie. A i obrus, na którym jedli, był przez panią domu zimowymi wieczorami ślicznie wyhaftowany. Podnosząc jego brzegi, żeby się przyjrzeć wyszyciom i koronkom
grzyby w marynacie, co za konserwy z jarzyn! Pani Barbara była tak oszołomiona, że już się nawet nie starała dochodzić, jakim cudem pracowitości i sztuki dobywało się to wszystko z nader młodego ogrodu. Przy stole próbowano różnorakich specjałów popijając równie znakomitymi domowej roboty winami i wódkami, a pani Barbara nie skrywała, że i co do smaku wszystko było wystawowe. Takich owoców smażonych, takich tortów nie jadła i w Warszawie u Lursa, a takich wędlin - ani nawet na Litwie. A i obrus, na którym jedli, był przez panią domu zimowymi wieczorami ślicznie wyhaftowany. Podnosząc jego brzegi, żeby się przyjrzeć wyszyciom i koronkom
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego