Dodam też jeszcze nawiasowo, że gdyby świetny poeta, a niezbyt fortunny psycholog narodów miał nieco więcej wykształcenia (Vilbert drgnął, zbladł, wreszcie zachwiał się na krzesełku. Kto choć raz spotkał się z francuskim literatem, zrozumie, czym jest dla niego taki zarzut), wiedziałby, iż owo przysłowie, które tak niefortunnie przytoczył, powstało na skutek tego, że kiedy popijano w armii napoleońskiej, to podczas gdy Francuzi dawno już leżeli pod stołem, Polacy długo jeszcze pili i na równych nogach wracali do swoich kwater, cucąc uprzednio i odprowadzając tamte porzygane niebożęta. "Pijany jak Polak" oznacza właśnie kogoś, kto wypiwszy dużo zachowuje zupełną trzeźwość.<br>- U nas na Podolu