innych powodów ugiął się przed Hitlerem, to i tak nie zdołałby tego zrealizować. Upadłby mniej więcej tak, jak jugosławiański wczesną wiosną 1941 r. Istniał pełny koncenzus, że nie można iść z Hitlerem, a rząd polski, który, powiedzmy to szczerze, wprawdzie deklarował stosowanie zasad demokratycznych, ale nie zawsze je stosował, miał słabe oparcie wśród współobywateli. Otóż właśnie rządy o niepewnej podstawie, z konieczności muszą być wrażliwsze na opinię publiczną, niż rządy solidnie osadzone.<br>Nawiasem mówiąc, najwyraźniej także Niemcy podobnie interpretowali wynik gry dyplomatycznej, gdyż już po podboju Polski wyrażali opinię, że Fuehrer budował Polakom złote mosty i proponował im świetną przyszłość, a