idei demokratycznej, która kryje w sobie swoistą pokusę totalitarną: wszystko musi być demokratyczne - kultura, życie społeczne, religia. Tymczasem społeczeństwo otwarte dla swego bezpieczeństwa musi mieć także instytucje niezależne od państwa, jak choćby hierarchicznie zorganizowane Kościoły. Ale groźna jest też sytuacja typu republiki weimarskiej: silne społeczeństwo obywatelskie i słabe instytucje polityczne, słabe państwo. Natomiast bunt przeciw globalizacji, którego symbolem stały się zamieszki w Seattle podczas konferencji Światowej Organizacji Handlu, ukazuje kolejne zagrożenie. Choć demonstranci mówili językiem demokracji, właściwie nie wiadomo, kogo reprezentują, bo slogan o obronie biednych w Trzecim Świecie w praktyce nic nie znaczy.<br>Globalizacja wygląda na próbę amerykanizacji świata, ale