dzisiaj zarobi?<br>- Tak właśnie myślę. Ale to nigdy, proszę pana, nie wiadomo. Przed wojną różne tu bywały bankiety. Raz minister nawet jeden był.<br>- O! - zainteresował się Słomka. - Który? Jak się nazywał?<br><page nr=146> - A już nawet nie pamiętam. Owszem, postawny taki pan. To, mówię panu, coś mu zaszkodzić musiało albo w ogóle słabej był konduity, bo ciągle tu przybiegał. Cały, proszę pana, z przeproszeniem, sedes zanieczyścił. I co pan na to powie... grosza nie dał!<br>- O łobuz! Minister!<br>- Ale też strasznie był umordowany. Aż się bałam, żeby nie skonał.<br>- To by była heca!<br>- A dajżeż pan spokój! Odstuknąć trzeba. Nie dał, to nie