Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie
Nr: 5/5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
nie chciałem brać w tym udziału - mówi. - Wionczek strasznie narzekał: co ja teraz zrobię z Hajdukiem, jak pan nie chce go grać. Jeśli życzy pan sobie, mówię, żeby było dramatycznie, to może niech tego Hajduka czołg przejedzie na jakiejś demonstracji.
Jacka Hajduka czołg nie przejechał. Po prostu w "Czasie nadziei" ślad po nim ginie. "Metalpolem" zarządza już sprawiedliwy i uczciwy komisarz wojskowy. Chodzi po zakładzie jak dobry gospodarz, zagląda do robotniczej szatni, pod prysznice. Przejmuje się ciężkimi warunkami pracy. - Od jutra ma być tu ciepła woda - zarządza w końcu. Starego dyrektora wyrzuca. - Dopuścił pan do wywiezienia na taczce jednego z najbardziej
nie chciałem brać w tym udziału - mówi. - Wionczek strasznie narzekał: co ja teraz zrobię z Hajdukiem, jak pan nie chce go grać. Jeśli życzy pan sobie, mówię, żeby było dramatycznie, to może niech tego Hajduka czołg przejedzie na jakiejś demonstracji.<br>Jacka Hajduka czołg nie przejechał. Po prostu w "Czasie nadziei" ślad po nim ginie. "Metalpolem" zarządza już sprawiedliwy i uczciwy komisarz wojskowy. Chodzi po zakładzie jak dobry gospodarz, zagląda do robotniczej szatni, pod prysznice. Przejmuje się ciężkimi warunkami pracy. - Od jutra ma być tu ciepła woda - zarządza w końcu. Starego dyrektora wyrzuca. - Dopuścił pan do wywiezienia na taczce jednego z najbardziej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego